W dobie internetu tłumacz nadal musi korzystać ze słowników, często tradycyjnych papierowych. Tym niemniej ma do dyspozycji więcej narzędzi niż jego kolega sprzed 50 lat. Do nich należą pomoce ściśle językowe:
– słowniki elektroniczne, specjalistyczne i ogólne słowniki na płytach CD. Wydawane często na podstawie uznanych słowników papierowych jak na przykład wielki słownik angielsko/polski i polsko/angielski PWN i Oxford. Wiele słowników specjalistycznych ma specjalne wersje komputerowe jak na przykład słowniki medyczne.
– słowniki internetowe płatne (lepsze) i bezpłatne (z tymi trzeba uważać).
– bazy dwujęzyczne (korpusy językowe) etc.
– specjalistyczne strony poświęcone konkretnym zagadnieniom często dwujęzyczne.
– do najnowszych narzędzi należą programy wspomagające proces tłumaczenia. Można je stosować do każdego tłumaczenia, lecz w przypadku tłumaczenia stron internetowych i programów komputerowych/internetowych konieczna jest lokalizacja przetłumaczonych tekstów – wtedy stosowanie takich programów jest konieczne.
Oprócz wspomnianych poprzednio narzędzi bardzo pomocne są np. programy rozpoznające tekst (OCR). Dzięki ich wykorzystaniu teksty dostępne tylko w formie wydrukowanej można przenieść do dowolnego edytora tekstu. Pomocny jest również sam Word, którego można wykorzystać na przykład do porównania dwóch tekstów.
Często też musimy uporać się z prostym składem tekstu – wstawieniem elementów graficznych lub ilustracji, wykresów etc.